sobota, 25 lipca 2009

Under w overowym meczu

Liga norweska overowa jest od zawsze. Czy granie zatem undera w takiej lidze ma sens? Pewnie nie, ale handel underami już tak.
Oto mecz Start - Stabaek w którym to meczu opcją przeważającą jest over 2.5. Bukmacherskie kursy na under sięgają 2.40. Przewiduję, że przed meczem na Betfair mogą oscylować w okolicach 2.50
Czy opłacalny jest zatem zakup undera po aktualnym kursie 2.58?
Tego nie wiem i wiedzieć nie mogę, ale zaryzykuję małą kwotę, aby przekonać się, czy trafnie przewidziałem rozwój sytuacji.

Ponieważ kurs na 0ver 2.5 jest w tej chwili minimalnie wyższy niż u bukmacherów, to nie stanowi on atrakcji i nie będzie chętnie kupowany. Natomiast kurs undera jest wyraźnie lepszy niż kursy bukmacherskie, zatem powinien cieszyć się wzięciem.
Ewentualny wzrost kursów undera nie będzie dużym zmartwieniem, gdyż mecz przeznaczony do gry w wersji live pozostawia furtkę w postaci sprzedaży zakładu po jego rozpoczęciu. A przy okazji poobserwuję sobie jak spada wysoki under u Norwegów.
Ponieważ mecz ma wysoki kurs na 0:0 sprawdzę, czy opłacalne byłoby wykorzystanie tego kursu w zestawieniu z kursem 0:0 do przerwy.
Schemat zawsze wygląda identycznie: kupienie "wygra" na 0:0 (FT) przy jednoczesnym zakupie "nie wygra" 0:0 do przerwy (HT). Oczywiście musi być pomiędzy tymi dwiema transakcjami jakaś minimalna różnica cenowa. Ona bowiem stanowić będzie zysk netto w przypadku gdy padnie jakaś bramka do przerwy. Gdy stanie się inaczej, to wówczas trzeba będzie sprzedać wcześniej kupiony kurs 0:0 (FT)



Tutaj jakakolwiek ingerencja odbędzie się w przerwie, zatem czas wrócić do rynku under 2.5
A na nim wzrost kursu, czyli nie tak jak przewidywałem. Wydaje mi się, że to maksymalny kurs, zatem decyduję się dokupić go jeszcze trochę, skoro jest atrakcyjny i przeszacowany.

aby następnie ustawić kurs na 2.54 i natychmiast zaoferowac rynkowi. Oczywiście z zaznaczoną opcją "W momencie rozpoczęcia: zachowaj". Bo zwrot raczej nie nastąpi i kursy na under nie spadną. Zatem trzeba będzie rozpocząć handel na żywo, raczej po kosztach niż nastawiony na jakiekolwiek zyski, ponieważ ryzyko szybkiego gola istnieje w każdym meczu. Zatem kursy muszą być ustawione tak, aby zostały kupione natychmiast. Rzecz jasna strzelenie bramki w pierwszej nawet minucie, nie oznacza, że zakład zostanie przegrany. Ale szanse zostaną poważnie zredukowane....
A jednak moje przedmeczowe analizy słuszne były. Kurs po osiągnięciu górki spadł do poziomu 2.52 - 2.54 (a zatem minimalny błąd w przewidywaniu) i pozwolił na osiągnięcie przedmeczowego all greena, czyli sytuacji podwójnie komfortowej.

Może dwa słowa o tym spadku i jego genezie. Proszę porównać dwa ostatnie screeny. Przedostatni obrazuje sytuację na rynku 10 minut przed meczem, ostatni ok. minutę przed pierwszym gwizdkiem.
Na jednym widać 23.000 euro obrotów, na drugim 44.000
Co to oznacza? Tylko tyle, że prawie połowa transakcji wykonanych na tym rynku zostało wykonanych w ostatnich 10 minutach. Dlatego był to już zupełnie inny rynek. Napływ gotówki spowodował natychmiastową korektę kursów, w tym przypadku spadek undera.

Tymczasem rynek 0:0 HT wygenerował stratę 28.50 euro. Kursy na rynku 0:0 FT nie spadły do poziomu dającego zysk, dlatego w przerwie musiałem sprzedać je ryzykując drobną stratę. Oto obraz po sprzedaniu zakładu na 0:0 FT

Kontra wyprowadziła zakłady na zero, z małą stratą w przypadku 0:0
Zatem nie mozna zaliczyć do udanych tej próby