czwartek, 9 lipca 2009

Surebet przesunięty w czasie

Jedną ze strategii gry na betfair jest wykorzystywanie giełdy do robienia szybkich obrotów u bukmacherów. Jak można łatwo zastosować to w praktyce, pokażę na przykładzie.
24 godziny przed rozpoczęciem spotkania (Norwegia, puchar) można było zaobserwować następujące kursy na giełdzie:

Mecz mający wyraźnego faworyta, a zatem z przewidywalną reakcją klientów i przewidywalnymi skutkami takiej reakcji.
Kurs niewielki, bo ledwie przekraczający 1.5 pozwoliłby nam na wykorzystanie tego spotkania do wykonania obrotu u bukmacherów. Przykładowo 188bet, BAH, Expekt, Bet24, Mybet, Unibet wymagają obrotu po kursie nie niższym niż 1.5

Na zestawieniu kursów wybranych bukmacherów widzimy, że kursy bukmacherów są na poziomie giełdy. Oznacza to, że najprawdopodobniej, gdy zacznie przybywać chętnych (sytuacja ma miejsce 13 godzin przed meczem) na postawienie swoich pieniędzy na wygraną faworyta, bukmacherzy zaczną obniżać kursy. Na obniżkę zareaguje również giełda, w związku z czym istnieje spore pole manewru aby wykonać tak zwanego surebeta przesuniętego w czasie.
W tabeli kursowej widać, że mybet i expekt mają kurs 1.55, a zatem pozwalający na zaliczenie zakładu do obrotu (jeśli mamy u nich środki i zależy nam na szybkim obrocie).
Kupujemy zatem u tych bukmacherów za wszystko, co mamy na kontach kurs 1.55 i spokojnie czekamy, aż wzrośnie zainteresowanie meczem. Wiemy, że wzrośnie i że mecz przyciągnie sporo gotówki od graczy, ponieważ w dniu w którym jest rozgrywany nie ma wielu spotkań. A gracz (o predyspozycjach hazardowych szczególnie) pustki nie znosi. Gra, gdy tylko coś jest do zagrania. Nawet puchary, choć o układzie sił w futbolu norweskim z reguły pojęcia nie ma. Nie to się jednak dla niego liczy, wszak jest faworyt, jest zakład, sa emocje. Tysiące zatem drobnych graczy - hazardzistów (zawodowcy z reguły omijają puchary szerokim łukiem) przybywa do swoich bukmacherów, tudzież loguje się na swoje konta giełdowe i obstawia faworyta, powodując spadek kursów (wiadomo wszak, że bukmacher musi mieć zachowaną równowagę miedzy ilością przyjętych zakładów na poszczególne rynki i zachwianie tejże koryguje sobie kursami).
Dlatego sytuacja, w której kursy giełdy i bukmachera są na identycznym poziomie, jest stworzona do wykorzystania jej w celu osiągnięcia korzyści (obrót bonusem to też jest wszak jakaś korzyść)
12 godzin przed meczem sytuacja na giełdzie wygląda następująco:

Zgodnie z przewidywaniami kurs na giełdzie spadł do poziomu pozwalającego na "skonsumowanie" surebeta, który dojrzewał sobie "w poczekalni".
Możemy policzyć, jak wyglądałoby to dla zakładów zawartch w expekcie na kwotę 110 euro i mybet na 90 euro. W sumie u bukmacherów zawarte zostałyby zakłady na łaczną sumę 200 euro. Ile w takim razie musielibyśmy postawić przeciwko faworytowi, czyli za ile zakupic kurs 1.49 znajdujący się w polu różowym (lay)
Kalkulator sugeruje następująca stawkę:

Stawiamy zatem 215 euro przeciwko faworytowi po atrakcyjnym kursie (1.49) i efektem naszego zakładu jest surebet, który pozwala na zarobek niezależnie od wyniku końcowego meczu.
Dodatkowym, wartościwoym bonusem jest dokonanie obrotu u bukmacherów na łączną kwotę 200 euro i to za pomoca jednego zakładu.
4.25 lub 4.65 euro zarobku to jedynie miły dodatek do celu głównego, jakim było skuteczne i bezstratne wykonanie obrotu na kontach bukmacherów.
Gdyby nie zastosowanie przesunięcia czasowego, zagranie surebeta nie byłoby możliwe. Oto bowiem kursy na to samo spotkanie po upływie kilkunastu godzin od wcześniejszego "pomiaru" kursów u bukmacherów:

Wyraźny spadek kursów, podyktowany nadmiarem przyjętych zakładów na faworyta nie pozwoliłby ani na stworzenie wartościowego surebeta, ani na wykonanie zaplanowanego obrotu.
Przykład ten pokazuje, że warto wychwytywać atrakcyjne zakłady z łatwymi do przewidzenia scenariuszami i wykorzystywać każdą możliwośc, aby być o krok, czy to przed bukmacherem, czy tez innymi uzytkownikami giełdydy betfair.
Przy analizie tego typu zakładów nalezy jednak zwracać baczną uwagę na potencjalną atrakcyjność rynku i zakładu dla graczy. Rynek, na który nie zostaną "wpompowane" pieniądze, z reguły jest stabilny i nie wykazuje tendencji do spadków (wzrostów) kursów. Co dla osób zajmujących się tradingiem jest sytuacją niekorzystną - bez ruchów kursów nie ma wszak zarobku.