Dziś kilka ciekawych spotkań, na które z samego rana postanawiam zapolować, zastawiając swoje kursowe sidła przed innymi.
Int. Curtea de Arges v Otelul Galati to mecz wybitnie remisowy i underowy. Tak więc w centrum mojego zainteresowania znalazł się kurs na remis, under 2.5 oraz 0:0. Zakupy na tych rynkach wyższych kursów gwarantuje sprzedanie ich przed meczem z bardzo dobrą marżą.
Mecz ten ma jedną wadę - nie cieszy się zbyt dużym zainteresowaniem, odstrasza być może świadomość, ze liga rumuńska...a to taka wdzięczna i przewidywalna liga.
Ten mecz jest dla mnie spotkaniem nr 1.
Nad pozostałymi muszę się zastanowić, wybór jest duży, ale atrakcji kursowych brak.
No może poza meczem Real Madryt - Juventus, w którym można w tej chwili starać się o zakup kursu 3.7 na remis. Ten kurs jest zawyżony i na pewno (jeśli nie okaże się, że któryś zespół wystawi trzeci garnitur) spadnie.
Stało się to nawet szybciej, niż myślałem i wobec zakończenia tradingu
operację można powtórzyć.
Rumuńskie rynki są płytkie jak rzeczka okresowa w sierpniu i zakłady schodzą bardzo, bardzo powoli.Takie sa uroki handlowania kursami na bardzo małych rynkach...Niemniej jednak coś tam kapie po 2 euro i może kilkanaście uda się ukapać do popołudnia.
Późnym wieczorem odbędzie się pojedynek Guimaraes - Portsmouth. Rynek tego meczu zaczyna się dopiero kształtować, zatem jest możliwość zakupu remisu po kursie 3.75 Ponieważ w sporcie nie ma nic pewnego, toteż nie napiszę, że kurs taki gwarantuje zysk i że przed meczem będzie niższy. Ale bez zastanowienia się wystawiam ofertę zakupu tego kursu...
Z powodu konieczności popołudniowego wyjazdu musiałem odpuścić sobie Rumunów, dlatego nie będę mógł zamieścić żadnych screenów.
Pozostają wieczorne mecze, na których można delikatnie pohandlować.
W mecz Heerenveen - Roda JC zbyt wysoki wydaje mi się kurs na 0:0 do przerwy. Zbyt wysoki w stosunku do kursu na X HT. Dlatego spróbuję zakupić trochę tego kursu, aby później sprzedać (wersja najprostsza) albo użyć do kombinowanego tradingu z layem na remis do przerwy i 1:0 do przerwy underdoga.
Spróbuję również zakupu wysokiego kursu under 2.5, licząc na duże wahania tego rynku w tak overowym meczu.
Przekombinowałem. Chciałem pokazać pewną taktykę zakładów łączonych, ale okazało sie, ze wobec dużej ilości zakładów i kontrzakładów do nich na dwóch rynkach jednocześnie nie miałem szans ani możliwości dokumentowania każdej operacji screenem.
A bez screenów nie przedstawię krok po kroku tego, co chciałbym. Tak więc tego rodzaju zakład przy najbliższej okazji, teraz tylko obrazy finałowe:
Oto rynek kursów do przerwy. Widać na nim same czerwone pola, a zatem straty.
Natomiast na drugim rynku, silnie i bezpośrednio z nim związanym (rynek dokładnego wyniku do przerwy) widać same zielone kolory:
Istota i sens tej taktyki polega na tym, aby poświęcając jeden rynek, zarabiać jednocześnie na drugim. Oczywiście zarobki muszą być wyższe niż straty - gdyż inaczej w ogóle mijałoby się to z celem.
Mecz wieczorny, w którym prognozowałem spadek remisu, właśnie wchodzi w fazę wzmożonego ruchu - a raczej jego rynki zaczynają przyśpieszać. Ja jednak już na nim nie pohandluję, ponieważ grając na jeden tick od dawna byłem po wykonaniu swojego celu, a było nim osiągnięcie symbolicznego 1% od wkładu:
-